To danie jakoś się sprawdza następnego dnia wytrzęsione w pudełku które niesiemy do pracy. Jak zrobimy je wieczorem to nie trzeba wkładać do lodówki i jest smaczne. (Lodówki zabijają smaki! Precz z lodówkami!... żartuję)
Jak już zrobiłam to Iwonka od której dostałam ten przepis powiedziała, że cieciorka może być z puszki, jakoś sama nie wpadłam.
Pomidorki smażymy krotka tak żeby się nie rozpadły.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz